Konsekwencja w realizacji programu naprawczego przynosi efekty

Data publikacji: 24 lutego 2017
Herb Powiatu Tarnogórskiego

Ze starostą Józefem Burdziakiem rozmawiamy o wyniku finansowym starostwa za zeszły rok oraz o efektach działania programu naprawczego. Ma on ustabilizować powiatowe finanse, mocno rozchwiane wskutek przeinwestowania przez poprzednie zarządy powiatu. Jego realizacja rozpoczęła się dwa lata temu, w tym roku się zakończy.


– W jaki sposób można opisać obecną sytuację finansową powiatu, który od dwóch lat działa w rygorach programu naprawczego?


Ze starostą Józefem Burdziakiem rozmawiamy o wyniku finansowym starostwa za zeszły rok oraz o efektach działania programu naprawczego. Ma on ustabilizować powiatowe finanse, mocno rozchwiane wskutek przeinwestowania przez poprzednie zarządy powiatu. Jego realizacja rozpoczęła się dwa lata temu, w tym roku się zakończy.


– W jaki sposób można opisać obecną sytuację finansową powiatu, który od dwóch lat działa w rygorach programu naprawczego?

Józef Burdziak: – Finanse powiatu zostały wyprowadzone na prostą, ale nie chcę powiedzieć, że wszystko zostało zrobione. Wciąż należy utrzymywać zwiększony nadzór i kontrolę zwłaszcza nad wydatkami, a szczególnie nad wydatkami bieżącymi.

– Co to znaczy „wyprowadzone na prostą”?

J. B.: – Mamy już miarodajne dane ze sprawozdań za zeszły rok. Świadczą one o dobrej kondycji naszego budżetu zarówno pod względem ekonomicznym jak i finansowym. Po pierwsze utrzymujemy płynność finansową, a po drugie budżetowe wskaźniki, takie jak poziom zadłużenia czy wykonanie dochodów, oraz relacje między nimi spełniają ustawowe kryteria. Powiem trochę o liczbach, bo przecież budżet to liczby. Dochody ogółem wyniosły 140 541 000 zł, to nieco ponad 100 procent kwoty, którą planowaliśmy. Wydatki ogółem zostały wykonane w 93,4 proc. co wyraża się kwotą 129 269 000 zł. Przy czym dochody bieżące zostały wykonane w 100,3 proc. a majątkowe w 88,6 proc. Poziom wykonania wydatków bieżących osiągnął 94,1 proc. a majątkowych 66,1 proc. Jak widać, nie możemy odczuwać pełnej satysfakcji z wyniku, bo został on osiągnięty dzięki sferze bieżącej. Nadal udział dochodów i wydatków majątkowych we wszystkich wskaźnikach budżetowych jest za niski. Mamy dobrą tendencję, bo jest lepiej niż w latach poprzednich, ale to wciąż za mało.

– Dlaczego to jest tak ważne?

J. B.:
– Chociażby z tego powodu, że gdy zgodnie z przepisami prawa bada się zdolność jednostki samorządu do uzyskania kredytu, to musi ona wykazać się odpowiednim poziomem dochodów majątkowych w dochodach ogółem. My mamy ten wskaźnik za niski. Wciąż musimy uważać, bo nadmierne zadłużenie może spowodować utratę zdolności zaciągania kredytów oraz tzw. zdolności tworzenia wieloletniej prognozy finansowej.

– Z przytoczonych liczb wynika, że rok 2016 został zamknięty z wysoką nadwyżką budżetową.

J. B. – Tak. Wyniosła prawie 11,3 mln zł. Przygotowując zeszłoroczny budżet zakładaliśmy, że uzyskamy nadwyżkę przekraczającą 2 mln zł. Uzyskana jest o wiele większa głównie dlatego, że wydatki majątkowe wykonaliśmy w 66,7 proc.; nie bez znaczenia jest również poziom wykonania wydatków bieżących. Byliśmy przygotowani do wykonania w całości wydatków majątkowych, ale w Urzędzie Marszałkowskim przesunęły się harmonogramy uruchamiania środków na zintegrowane inwestycje terytorialne. Dlatego w zeszłym roku, mimo planów, nie rozpoczęliśmy prac przy Centrum Usług Społecznych, termomodernizacji liceum im. S. Sempołowskiej ani przy modernizacji warsztatów w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących. Pieniądze, które miały posłużyć do finansowania tych inwestycji, złożyły się na tak dużą nadwyżkę. Spodziewaliśmy się tego, dlatego tworząc budżet na rok 2017 założyliśmy deficyt, który miał zostać sfinansowany planowaną nadwyżką za 2016 rok. Znaczna jej część już została przeznaczona na realizację różnych zadań. Warto to podkreślić, że tegoroczny deficyt budżetu finansujemy nie zewnętrznym kredytem a nadwyżką z roku 2016.

– Wydatki majątkowe nie zostały wykonane ze względu na opóźnienia w procedurach Urzędu Marszałkowskiego. A jak rozumieć fakt, że wydatki bieżące zostały wykonane w 94,1 proc.?

J. B.: – Realizujemy program naprawczy, więc były trzymane w ryzach – były mocno nadzorowane i weryfikowane pod kątem oszczędności. Wiele tych działań przypominało zachowania z życia codziennego. Oszczędzaliśmy na zużyciu energii, ciepła, materiałów piśmiennych. Część usług zamawialiśmy w ograniczonym zakresie, zamówienia innych zostały przełożone na następny rok. Przy czym oszczędności nie odbiły się na poziomie i jakości w realizacji naszych zadań. Nie słyszałem, żeby mieszkańcy powiatu skarżyli się na naszą pracę, albo zarzucali nam niewywiązywanie się z obowiązków wobec nich.

– Jaki jest stan zadłużenia powiatu tarnogórskiego?

J. B.: – Na koniec 2016 roku dług powiatu wynosił 22 302 077 zł. W zeszłym roku spłaciliśmy 2 400 000 zł. W tym też tyle musimy spłacić. Dzięki temu, że w ramach programu naprawczego zrestrukturyzowaliśmy dług, mamy dłuższe terminy płatności i nie musimy już płacić po ponad 5 mln rocznie, co było poważnym obciążeniem dla budżetu. Efektem działania programu naprawczego jest też to, że w zeszłym roku cały czas mieliśmy zdolność do terminowego regulowania zobowiązań wynikających z podpisanych umów i kontraktów. W latach 2013 i 2014 właściwie przez cały czas pracowaliśmy w oparciu o zaciągnięty kredyt bieżący czyli otwartą linię kredytową na bieżące wydatki i prowadzenie działalności. W 2016 chyba tylko przez pierwsze dwa miesiące musieliśmy się wspierać kredytem. Potem już stan rachunku był dodatni. Tak jest do dzisiaj.

– Jak pan ocenia działanie programu naprawczego?

J. B.:
– Myślę, że spełnił i spełnia swoją rolę. Osiągnęliśmy jego główny cel – prowadzimy finanse w zgodzie z przepisami ustawy o finansach publicznych. Dlatego mogliśmy przygotować budżety na lata 2015, 2016 i 2017. W głównej mierze udało się to dzięki najważniejszemu przedsięwzięciu w ramach programu, jakim była komasacja długu publicznego. Nie wszystkie zaplanowane przedsięwzięcia sprawdziły się. Na przykład zrezygnowaliśmy ze zmiany sposobu zakupu energii elektrycznej, bo nie dałoby to oczekiwanych oszczędności. Uważam, że program nie powinien być postrzegany jako zespół zaplanowanych działań. On raczej wyznacza ogólne ramy, tworzy atmosferę do działań, ma uczyć zachowań i kreatywności oszczędnościowej. W przyszłym roku programu już nie będzie, ale chciałbym żeby pozostały zachowania i atmosfera skierowana na oszczędzanie. To prawda, że finanse powiatu są już w dobrej kondycji, ale wciąż trzeba być ostrożnym. Należy dobrze analizować i przeliczać planowane wydatki zwłaszcza inwestycyjne, abyśmy za kilka lat nie znaleźli się znowu w sytuacji, w której nie będziemy spełniali ustawowych kryteriów. Z jednej strony można zatem być zadowolonym z osiągniętych wyników, z wartości wskaźników i z utrzymywania płynności, a z drugiej trzeba zachować dużą ostrożność przy podejmowaniu decyzji finansowych.
– Dziękujemy za rozmowę.

Zadzwoń teraz