Jeżeli ktoś wątpił w bogactwo śląskiej kultury, która nie tylko Bercikiem i krupniokiem stoi, mógł się 23 listopada 2013 r. przekonać naocznie w Centrum Kultury Śląskiej, jak wiele ma ona do zaoferowania nie tylko naszemu regionowi, ale Polsce w ogóle. Tego bowiem, pełnego wrażeń dnia, w Pałacu w Nakle Śląskim stawili się czołowi – acz nie jedyni! – twórcy śląskiej kultury, których przywiodło tu niezwykłe wydarzenie: wystawa ich fotograficznych portretów oraz prezentacja kalendarza pod wspólnym tytułem „Twórcy kultury śląskiej” autorstwa Krzysztofa Millera oraz Marka Wesołowskiego.
Jeżeli ktoś wątpił w bogactwo śląskiej kultury, która nie tylko Bercikiem i krupniokiem stoi, mógł się 23 listopada 2013 r. przekonać naocznie w Centrum Kultury Śląskiej, jak wiele ma ona do zaoferowania nie tylko naszemu regionowi, ale Polsce w ogóle. Tego bowiem, pełnego wrażeń dnia, w Pałacu w Nakle Śląskim stawili się czołowi – acz nie jedyni! – twórcy śląskiej kultury, których przywiodło tu niezwykłe wydarzenie: wystawa ich fotograficznych portretów oraz prezentacja kalendarza pod wspólnym tytułem „Twórcy kultury śląskiej” autorstwa Krzysztofa Millera oraz Marka Wesołowskiego. A byli to: muzycy Józef Skrzek, Bogdan Mizerski. Karo Glazer; artyści plastycy – Erwin Sówka, Werner Lubos, Edward Inglot, Jan Szmatloch; aktorzy – Bernard Krawczyk, Barbara Lubos; fotograf Andrzej Koniakowski; grafik Zenon Dyrszka oraz właściciel galerii „Inny Śląsk” Krzysztof Mazik i dyrektor Centrum Kultury Śląskiej, humanista Stanisław Zając.
Nie był to jednak „zwykły” wernisaż, uświetniony tradycyjnym występem muzycznym, choć muzyki akurat nie zabrakło. Impreza (scenariusz opracowali Krzysztof Miller i Stanisław Zając) połączyła w jedno koncerty, aktorską deklamację, oglądanie wspomnianej wystawy oraz innych ekspozycji CKŚ, rozmowy i spotkania z twórcami kultury oraz przybyłymi gośćmi przy skromnym – tego dnia zdecydowanie najważniejszą rolę odgrywała strawa duchowa! – poczęstunku. Wieczór rozpoczął się niezwykle klimatycznym i nastrojowym koncertem kontrabasisty Bogdana Mizerskiego. Z kontemplacyjnym brzmieniem kontrabasu, połączonym z muzyką elektroniczną, doskonale współgrała oprawa wizualna, na którą złożyło się światło świec i pochodni (te drugie na zewnątrz). Po występie Mizerskiego niezwykle elegancki i dostojny, odziany we frak Bernard Krawczyk, aktor Teatru Śląskiego, deklamował wiersz o Śląsku oraz wygłosił krótkie słowo na temat „panów na pałacu w Nakle Śląskim”, którego konkluzja brzmiała następująco:
Budując w Nakle Śląskim swą letnią rezydencję Hugo I Henckel von Donnersmarck nie mógł przypuszczać, że ta urocza, neogotycka budowla stanowić będzie po latach idealne miejsce prezentacji sztuki. Nie zapłacze więc z żalu ostatni potomek nakielskich Donnersmarcków, hrabia Andrzej z Wolfsbergu, gdy kiedyś zawita w te pięknie odnowione progi. Będzie mógł, patrząc na donnersmarckowe wnętrza, powiedzieć z dumą: „Moi ci to zbudowali…”
O swoim projekcie i jego przesłaniu opowiedzieli także jego autorzy, Krzysztof Miller i Marek Wesołowski. – Ideą tego miejsca, czyli Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim, jest stworzenie takiego forum, na którym będą się spotykać twórcy różnych dziedzin kultury i dzięki temu wzajemnie inspirować. A celem galerii portretów owych twórców – stworzenie swego rodzaju pocztu, który będzie dokumentem epoki, utrwaleniem ich wizerunku i czasu, w jakim działali – powiedział Krzysztof Miller. – Drugą ważną intencją jest przekonanie zwykłych ludzi do kultury mogącej w ich mniemaniu jawić się jako nazbyt trudna i wymagająca. Tylko dzięki bezpośrednim kontaktom takiego właśnie odbiorcy z twórcami owej kultury ta bariera może zostać pokonana. Ze swej strony Marek Wesołowski wyraził przekonanie, że obecność ludzi na takiej imprezie jest świadectwem, że kultura nie tyle „powinna” łączyć ludzi, ale że ich już łączy i że „pomimo tendencji do podziałów to spotkanie jest zaprzeczeniem tych podziałów, bo świadczy o tym, że potrafimy się jednoczyć. Bez względu na to, gdzie mieszkamy, jeśli nie jesteśmy otwarci na drugiego człowieka, to tak naprawdę zamykamy się na światło”.
O braku podziałów – pokoleniowych i muzycznych – najlepiej zaświadczył wspólny występ Józefa Skrzeka, legendy muzyki, z młodą, ale już światowego formatu wokalistką jazzową Karo Glazer. Było to wielkie wydarzenie muzyczne, które m.in. dzięki niesamowitemu głosowi Karo i kapitalnej grze Skrzeka długo zapadnie w pamięci uczesttników tego wydarzenia. Na pewno nie jest to jej ostatnia wizyta w CKŚ, a już dziś możemy zdradzić rąbka tajemnicy, że trwają rozmowy o styczniowym koncercie Bogdana Mizerskiego.
Po tych muzycznych ekscytacjach nastąpiła wreszcie długo wyczekiwana chwila odsłonięcia kalendarza, po której głos zabrał dyrektor Stanisław Zając. Dyrektor z dumą mówił o dorobku CKŚ (z planowanych pięciu wystaw zorganizowaliśmy 13!) oraz dziękował (w geście pokłonu) wszystkim swoim współpracownikom za to, co wspólnie udało się dokonać w tym bez wątpienia niełatwym, 2013 (nomen omen) roku. Stanisław Zając ponadto podkreślił, że Centrum jest nade wszystko miejscem dla artystów i odbiorców sztuki. „Oficjalną” część wieczoru zakończyło uroczyste wręczenie kalendarzy wszystkim sportretowanym.
W części „towarzyskiej” nabywcy kalendarza – od wczoraj w sprzedaży, w cenie 35 zł – mogli otrzymać autograf jego bohaterów, co było przy okazji znakomitym pretekstem do rozmowy. Wieczór zakończył się pożegnalnym spotkaniem „twórców kultury śląskiej”, w czasie którego wymieniono sporo cennych uwag na temat kondycji śląskiej kultury i potrzeby takiej kreacji jej wizerunku, aby „śląskie dawało Światu do myślenia”.
Nie będziemy ukrywać, że mocno baliśmy się tej kulturalnej imprezy, albowiem spodziewaliśmy się (słusznie, jak się okazało) nadzwyczaj wysokiej frekwencji i w konsekwencji kłopotów natury logistycznej (tym razem niesłusznie). Świece, pochodnie, występy aktorskie, dwie sceny koncertowe – tego jeszcze w Centrum nie było. Udało się jednak nie tylko dzięki sprawnej organizacji i mobilizacji pracowników CKŚ, ale także dzięki pomocy młodych wolontariuszy. Przy okazji dziękujemy za tę współpracę dyrektorowi Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich Euzebiuszowi Nowakowskiemu oraz wolontaryjnym rodzinom i przyjaciołom. Dziękujemy także komendantowi Gerardowi Niklowi i jego strażakom z Nakła Śląskiego za fachowy nadzór nad bezpieczeństwem pożarowym – na Nich zawsze można liczyć – oraz Rogatemu Ranczu – jedynemu sponsorowi tego wydarzenia!
Wystawę „Twórcy kultury śląskiej” mozna ogladać: 32 XI 2013 – 7 I 2014
kalendarz – 35 zł – jeszcze parę egzemplarzy zostało
Tekst: CKŚ
Zdjęcia: Marzena i Marek Wesołowscy