Te zdjęcia były konieczne

Data publikacji: 20 marca 2014
Herb Powiatu Tarnogórskiego

Spalone miasto, spalone autobusy, a na jednym z nich ustawione żółto – niebieskie pianino. I piękna dziewczyna grająca patriotyczne pieśni. To tylko jeden z wielu poruszających obrazów uwiecznionych przez Jakuba Szymczuka podczas walk na kijowskim Majdanie. Jakub Szymczuk, fotoreporter „Gościa Niedzielnego”, autor wstrząsających zdjęć z oblężonego Majdanu, był gościem Klubu „Pochwała inteligencji na Górnym Śląsku”. Spotkanie zatytułowane „Fotografowałem śmierć” odbyło się 19 marca w Centrum Kultury Śląskiej. Poprowadził je, tradycyjnie już, Kamil Łysik.


Spalone miasto, spalone autobusy, a na jednym z nich ustawione żółto – niebieskie pianino. I piękna dziewczyna grająca patriotyczne pieśni. To tylko jeden z wielu poruszających obrazów uwiecznionych przez Jakuba Szymczuka podczas walk na kijowskim Majdanie. Jakub Szymczuk, fotoreporter „Gościa Niedzielnego”, autor wstrząsających zdjęć z oblężonego Majdanu, był gościem Klubu „Pochwała inteligencji na Górnym Śląsku”. Spotkanie zatytułowane „Fotografowałem śmierć” odbyło się 19 marca w Centrum Kultury Śląskiej. Poprowadził je, tradycyjnie już, Kamil Łysik.

Fotografie Szymczuka pokazują codzienność oblężonego Majdanu, sadź spalonych opon, ofiary, śmierć, płacz, ale też nadzieję, babuszki spieszące na pomoc walczącym z ciepłym posiłkiem czy ową dziewczynę grającą pośród zgliszczy na pianinie.

Śmierć powinna być pokazana w szerszym kontekście. To starałem się zrobić. Te zdjęcia były konieczne, potrzebne samym walczącym, oni wiedzieli, że tylko zagraniczni dziennikarze mogą sprawić, że świat pozna cała prawdę o tym, co dzieje się ma Majdanie. To był mój obowiązek – mówił fotoreporter. – Nie jestem fotoreporterem wojennym, ale Ukraina jest dla mnie ważna, gdyby była taka potrzeba pojechałbym raz jeszcze.

Majdan w opinii fotoreportera był miejscem niezwykłym, swoistym miastem w mieście. – Kijów normalnie żył, ludzie spędzali czas w kawiarniach, odprowadzali dzieci do szkoły, robili zakupy. Kilkadziesiąt metrów dalej ludzie ginęli od kul snajperów – wspomina.

Kim byli uwiecznieni na fotografiach ludzie Majdanu? – To zarówno osoby przyjezdne z terenów wiejskich – prości ludzie, jak i doskonale władający obcymi językami studenci, walczący o perspektywy, o możliwość swobodnego wyjeżdżania do krajów Unii Europejskiej.

Na Majdanie zostałem przyjęty niezwykle przyjaźnie, zresztą jak wszyscy zagraniczni dziennikarze. Ci, którzy wiedzieli, że jestem Polakiem, wykrzykiwali „Jeszcze Polska nie zginęła” – opowiadał Szymczuk. – Określenie, że to była rewolucja pod flagami Bandery to według mnie przekłamanie. Tam tworzyła się nowa ukraińska tożsamość, a wszystko podyktowane było po prostu sprzeciwem wobec polityki Janukowycza i Rosji.

Zadzwoń teraz