Dane o smogu dostajemy z opóźnieniem

Data publikacji: 17 lutego 2017
Herb Powiatu Tarnogórskiego

Monitoring jakości powietrza prowadzony przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie podaje bieżących informacji o stężeniu zanieczyszczeń w powiecie tarnogórskim. W Tarnowskich Górach przy ul. Litewskiej WIOŚ ma stację pomiarową, ale wyposażona jest ona w pyłomierz manualny. Jego wskazania znane są z kilkutygodniowym opóźnieniem – ostatnie pochodzą z 1 stycznia, tego dnia stężenie pyłu zawieszonego PM 10 przekraczało normę o prawie 50 proc.


Monitoring jakości powietrza prowadzony przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie podaje bieżących informacji o stężeniu zanieczyszczeń w powiecie tarnogórskim. W Tarnowskich Górach przy ul. Litewskiej WIOŚ ma stację pomiarową, ale wyposażona jest ona w pyłomierz manualny. Jego wskazania znane są z kilkutygodniowym opóźnieniem – ostatnie pochodzą z 1 stycznia, tego dnia stężenie pyłu zawieszonego PM 10 przekraczało normę o prawie 50 proc.

Dane ze stacji przy ul. Litewskiej o zanieczyszczeniach z 15 i 16 lutego, gdy w wielu miejscach Śląska normy były przekroczone o kilkaset procent, znane będą pod koniec kwietnia lub na początku maja. W dużo lepszej sytuacji są mieszkańcy np. Zabrza czy Gliwic. WIOŚ ma tam stacje automatyczne, odczyt z nich przekazywany jest z najwyżej godzinnym opóźnieniem. Wyniki każdy może zobaczyć w internecie (www.powietrze.gios.gov.pl) a po zainstalowaniu bezpłatnej aplikacji również w telefonie komórkowym. Są na bieżąco aktualizowane. To ważne informacje ze względów zdrowotnych, przy wysokim stężeniu pyłu zawieszonego odradza się uprawianie sportów, które wymagają aktywności na otwartym terenie a osobom starszym, dzieciom i kobietom w ciąży zaleca się pozostanie w domach.

Mariusz Ślęzański, kierownik działu monitoringu powietrza w częstochowskiej delegaturze WIOŚ tłumaczy, że brak urządzeń umożliwiających automatyczny odczyt w tarnogórskiej stacji nie jest sprzeczny z prawem. Doposażenie jej w taki sprzęt wiązałoby się z kosztami. Dodaje, że aktualnego stanu powietrza na terenie powiatu tarnogórskiego można domyślać się w oparciu o dane ze stacji automatycznych w Zabrzu, Gliwicach i Częstochowie.

Niepokoi mnie ta sytuacja, zwłaszcza w kontekście ostatnich dni, gdy wyniki automatycznych pomiarów z regionu wskazywały duże przekroczenia normy – mówi starosta tarnogórski Józef Burdziak. – Poruszaliśmy tę sprawę w rozmowach z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska. Chcemy, żeby w Tarnowskich Górach możliwy był automatyczny odczyt danych. Uważamy, że mieszkańcy mają prawo do aktualnej informacji o stanie powietrza w swojej okolicy.

Zadzwoń teraz